Chcesz zacząć uprawiać jakiś sport? Bardzo dobry pomysł! Zanim zaczniesz, przeczytaj nasz poradnik, by uniknąć błędów, które mogą sprawić, że szybko się zniechęcisz do działania.
PO PIERWSZE: Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu. Gdy już zdecydujesz się na uprawianie konkretnej dyscypliny (bieganie, wspinaczka skałkowa, snowboard itd), podejdź do tego rozsądnie. Nie wydawaj od razu pieniędzy na najdroższy model butów do biegania, nie kupuj najmodniejszego modelu deski snowboardowej. Zacznij od wypożyczenia sprzętu, kupienia tańszej pary butów – wypróbuj siebie w tym sporcie, a potem zacznij inwestować w sportowe gadżety.
PO DRUGIE: Jak zacząć? Niezbyt intensywnie. Najpierw zmierz się z dyscypliną sportu, którą chcesz uprawiać. Porozmawiaj z instruktorem, jeśli wybierasz ćwiczenia na siłowni czy zajęcia z jogi. Dowiedz się, ile razy w tygodniu powinnaś ćwiczyć, by nie narzucić sobie zbyt intensywnego rytmu.
PO TRZECIE: Jeśli zaczynasz nową dyscyplinę, to pierwsze podejścia niech będą krótkie. Najpierw naucz się sportu, zobacz, jak reaguje twoje ciało. Nie spalaj się na siłowni przez 2 godziny, nie zmuszaj się do biegu dłuższego niż pół godziny – zakwasy na drugi dzień mogą szybko zniechęcić do ponownego wysiłku.
PO CZWARTE: Nie jedz przed wysiłkiem, chyba że jesteś bardzo głodna. Wówczas przekąś coś lekkiego i niskokalorycznego. Za to po wysiłku powinnaś zjeść konkretny posiłek w ciągu godziny, ale taki, po którym nie poczujesz się ciężka. Najlepiej warzywa lub warzywa z mięsem, zrezygnuj po wysiłku z węglowodanów.
PO PIĄTE: Podczas wysiłku pij tylko wodę mineralną niegazowaną. Żadnych słodzonych soków, napojów ani wody gazowanej. Słodkie napoje to puste kalorie i nie zaspokajają pragnienia. Woda niegazowana to najlepsze nawodnienie twojego organizmu.
PO SZÓSTE: Nie zaczynaj ćwiczeń bez rozgrzewki – to największy błąd. Nierozgrzany organizm to gwarancja kontuzji, zakwasów i braku komfortu podczas wykonywania ćwiczeń. Zwłaszcza teraz, gdy ćwiczysz na świeżym powietrzu, warto powoli rozgrzewać organizm. Łatwiej będzie ci się wdrożyć w ćwiczenia i osiągniesz lepsze rezultaty.
PO SIÓDME: To, że wymyśliłaś sobie, że bieganie albo joga to jest to! nie znaczy, że tak naprawdę jest. Trzeba dobrać ćwiczenia do możliwości twojego organizmu. Jeśli instruktorka jogi powie, że twoja wada kręgosłupa nie pozwala ci wykonywać niektórych ćwiczeń, to nie staraj się jej przekonać, że jest inaczej. Podobnie z bieganiem – możesz mieć problemy ze stawami, jeśli nie posłuchasz werdyktu lekarza. Dlatego zanim zaczniesz, upewnij się, że ta dyscyplina na pewno jest dla ciebie.
PO ÓSME: Ćwiczę raz w tygodniu ale konkretnie – takie zdanie nie powinno paść z twoich ust. Ciało przyzwyczaja się do regularnego wysiłku przez niemal dwa miesiące. Dlatego trening raz w tygodniu to za mało. Twoje ciało wzmocni i przyniesie lepsze efekty wysiłek regularny, odbywający się najlepiej trzy razy w tygodniu. Ale prawda jest taka, że kontakt ze sportem powinnaś mieć codziennie. Niech to będzie szybki spacer, przejażdżka rowerem czy 10-minutowe ćwiczenia rozciągające rano albo przed snem – ważne, byś miała poczucie, że codziennie przeznaczasz chwilę dla swojego ciała.
info. i foto.: materiały prasowe