Mamy więcej diet, niż dni w roku, a mimo to otyłość jest powszechnym problemem. Każda z nas przynajmniej raz się odchudzała, są także osoby dla których bycie na diecie jest zajęciem stałym – zmieniają tylko rodzaj stosowanej diety odchudzającej. Zwykle efektem takich działań jest efekt jojo, pogorszenie samopoczucia i… zdrowia. Niektóre z „modnych” diet przy długotrwałym stosowaniu sieją spustoszenie w organizmie, doprowadzając nawet do trwałego uszkodzenia narządów wewnętrznych. Nie od razu jest to widoczne, zwykle zaczynamy być tego świadome dopiero później.
Eksperymentowanie z własnym ciałem i uleganie dietowym modom nie wychodzi najczęściej na zdrowie, jednak każda z nas chciałaby cieszyć się swoją sylwetką. Jak zatem w gąszczu informacji o żywieniu odnaleźć dietę, która będzie służyć i sylwetce, i zdrowiu?
Odrywanie osobowości: Jaka jestem?
Zacznijmy od tego, że każda z nas jest inna – jakkolwiek oczywiste jest to twierdzenie, nadal usilnie ślepo podążamy za wyznaczanymi modami na różne diety. Z jednej strony wiemy, że różnimy się od siebie wyglądem, zachowaniem, preferencjami, a z drugiej oczekujemy, że skoro dieta X pomogła naszej przyjaciółce – pomoże i nam. Tymczasem warto zająć się sobą, jako jednostką.
Spójrzmy na sposób odżywiania z punktu widzenia naszej osobowości i stylu życia. Nasza osobowość predestynuje nas do tego co robimy, jak się zachowujemy, jak reagujemy na nasze życie i otoczenie. Trudno więc ją ignorować w przypadku tak istotnej kwestii jaką jest odżywianie. Tak jak dobrze czujemy się w pewnych kolorach a w innych nie, tak określony sposób odżywiania jest w zgodzie z potrzebami naszego organizmu, jest w zgodzie z naszą osobowością. Z tej perspektywy to nie każda z nas ma się „dostosować” do sztywnych reguł określonych diet – to sposób odżywiania dopasowujemy do danej kobiety. Takie podejście daje nam trwałe rezultaty, bowiem po pierwsze; kwestia odżywiania przestaje być źródłem stresu i dyskomfortu, po drugie; odżywianie będziemy dobierać tak, by skutecznie radzić sobie z problemami charakterystycznymi dla określonych typów osobowości i zachowań. Wreszcie – odżywianie może stać się źródłem wewnętrznej satysfakcji, a nie wyrzutów sumienia.
Jak to wygląda w przypadku podstawowych dwóch typów osobowości?
Ekstrawertycy
Ekstrawertycy mają to do siebie, że działają czasami na oślep. To powoduje, że czasem przestają racjonalnie kontrolować swoje zmiany zachowania, postępują według schematu, nie zastanawiając się nad późniejszym znaczeniem ich skutków i konsekwencji. Ta spontaniczność może być wspaniale wykorzystywana na gruncie zawodowym czy w relacjach partnerskich, jednakże bywa, że ma negatywne konsekwencje dla zdrowia w przypadku odżywiania. Źle dobrany jadłospis pogłębia bowiem chaotyczność i pochopność w działaniu, bądź wzmacnia poziom odczuwanego stresu w organizmie. Gdy ekstrawertyk ma pracę, w której nie do końca może się wykazać i po powrocie do domu rzuca się na kolejne „pobudzacze” – jeszcze podnosi poziom stresu w organizmie. Działa tak nie tylko czerwone mięso, działają tak wszystkie produkty zakwaszające organizm.
Nie znaczy to, że ekstrawertyk ma rezygnować całkowicie z obecności czerwonego mięsa w swoim sposobie odżywiania – musimy tutaj zwrócić uwagę na jadłospis w całościowym ujęciu. Żadna dieta oparta na eliminacji poszczególnych składników nie jest dobra – najczęściej wystarczy przyjrzeć się osobowości, stylowi odżywiania, stylowi życia aby dobrać produkty neutralizujące typowe „zakwaszacze” organizmu.
W ten sposób działają produkty zasadowe, dlatego ekstrawertyk dla wyciszenia powinien kierować się ku zasadowemu jedzeniu. Pamiętajmy jednak, że to intensywność dnia codziennego będzie warunkowała, co powinniśmy dla zdrowia całego organizmu wybrać na kolację. Im bardziej stresujący i zabiegany dzień, tym bardziej wyciszające potrawy na kolację powinien spożywać ekstrawertyk. Warto tu zauważyć, że dobrym remedium dla ekstrawertyków na rozładowanie stresującego dnia będzie zwrócenie uwagi na np. techniki relaksacyjne.
Przykładowe produkty zakwaszające organizm, to: mięso i wędliny, produkty zawierające cukier rafinowany, kawa, produkty z białej mąki pszennej.
Introwertycy
Introwertycy, osoby bardziej wyciszone, skupione na własnym wnętrzu, to grupa, która bardzo często jest „nisko energetyczna”.a co za tym idzie mająca czasami trudności w podejmowaniu różnych decyzji. Siła przyzwyczajenia i brak potrzeby dostarczania sobie nowych bodźców odgrywa w ich przypadku dużą rolę, dlatego introwertycy od lat jadają to samo. Małe urozmaicenie codziennego menu przekłada się na jałowość organizmu i niedostarczenie mu odpowiedniej ilości składników odżywczych.
Introwertycy częściej sięgają po warzywa, jedzą to, co sami uważają za zdrowe (co nie oznacza, że jest to jedzenie, które służy ich organizmowi!). Po intensywnym dniu pracy introwertyk nie rzuca się na mięso, częściej sięga po zasadowe jedzenie, bądź … dostarcza sobie energii do mózgu sięgając po słodkie produkty. To także ma wpływ na jego zdrowie i zachowanie – po spożyciu cukru rafinowanego na moment uzyskuje więcej energii, jednakże już po chwili jej poziom jest jeszcze niższy, niż wyjściowy i znów introwertyk będzie szukać bodźca. Konieczność udawania w ciągu dnia kogoś, kim się nie jest (np. poprzez pracę wymagającą udziału w różnego rodzaju męczących spotkaniach z wieloma ludźmi, pracy w tłumie, hałasie itd) działa niezwykle stresująco.
Z tego punktu widzenia introwertyk powinien śmielej sięgać po wysoko tłuszczowe produkty energetyzujące jak np. czerwone mięso, co będzie dużo lepszym remedium na zmęczenie i znużenie niż połykanie pustych kalorii w słodyczach. I odwrotnie niż w przypadku ekstrawertyków, introwertyk powinien pomyśleć o aktywności fizycznej jako sposobie równoważenia skutków odczuwalnego znużenia po wyczerpującym dniu pracy.
Przykładowe produkty zasadowe, to: warzywa, jednak nie wszystkie produkty są równie zasadotwórcze np. bakłażany, cukinie, dynie działają najbardziej zasadotwórczo, suszone owoce, soki warzywne świeże.
Estetyka posiłku
Gdy mówimy o odżywianiu dopasowanym do osobowości, musimy zwrócić jeszcze uwagę na estetykę posiłków. Niektórzy z nas jedzą byle co i byle jak, inni przykładają dużo większą uwagę do sposobu podania jedzenia, rodzaju zastawy i dekoracji. To samo wino może dla osoby o wysokim poczuciu estetyki smakować nieporównywalnie lepiej z kryształowego kieliszka, niż ze zwyczajnego szklanego „kielonka”. Jedzenie często dostarcza nam bodźców poprzez różne zmysły, także wzrokowe, dlatego też to co uznajemy za atrakcyjne wizerunkowo – będzie nam lepiej smakowało.
Dotlenienie układu kostnego i krwionośnego poprzez właściwe odżywanie ma duży wpływ na nasze zachowanie. Dotleniony organizm o wiele lepiej daje sobie radę ze stresem. W dobie, kiedy stres jest odpowiedzialny za większość powstających chorób, powinniśmy jeszcze bardziej zwracać uwagę na właściwe jedzenie – dopasowane do naszej osobowości, naszego stylu życia, do indywidualnych potrzeb każdego z nas.
Jak poznać czy się dobrze odżywiamy?
Zwracamy uwagę na elementy wizualne (Jak wygląda nasza skóra? Włosy? Paznokcie?) a także na typowe wskaźniki zdrowotne (Jaki jest nasz poziom cholesterolu? Ciśnienia krwi?). Jaka jest kondycja cielesna organizmu? Czy mamy zadyszkę? Czy często brakuje nam słów? A może odczuwamy chroniczne zmęczenie i mamy kłopoty z pamięcią? Pamiętajmy, że nasz organizm daje nam sygnały, jednak to od nas zależy czy je wychwycimy, czy będziemy je permanentnie ignorować.
I jedyna moda, jaką powinniśmy się kierować, to moda na bycie zdrowym!
Autorka: Lidia Szeworska, psychodietetyk, psycholog zdrowia, udzielająca konsultacji w Metamorphosis Holistyczna Oaza, w Warszawie, przy Alei KEN 83, lok.U14.