Pierwszy pilot od telewizora został wymyślony i opracowany w 1950r. Wtedy połączony był z telewizorem za pomocą kabla i dawał jedynie możliwość zmiany kanałów. Od tego czasu minęło ponad 60 lat. Obecnie to smartfony, dzięki swoim zaawansowanym funkcjom, dają szansę sterowania telewizorem.
Krótka, ale barwna historia pilota od telewizora
Po pierwszych wersjach pilotów na kabel oraz tych emitujących światło, przyszedł czas na technologię ultradźwięków. Od połowy lat pięćdziesiątych urządzenia sterujące telewizorem emitowały charakterystyczne dźwięki o wysokiej częstotliwości, niesłyszalne dla ludzkiego ucha. Mechanizm przycisku pilota zwalniał naciągniętą sprężynę, która wprawiała w ruch miniaturowy młoteczek. Uderzając w pręt emitował on określony dźwięk. Niewątpliwą zaletą tego rozwiązania było to, że tak skonstruowany pilot nie potrzebował baterii. Przedstawione mechanizmy sterowania odbiornikiem telewizyjnym obowiązywały aż do początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku.
Smartfon pilotem
Po 25 latach od powstania pierwszego pilota, mechanizm ultradźwięków został zastąpiony przez podczerwień, czyli wiązki światła o niskiej częstotliwości. Po upływie kolejnego ćwierćwiecza, nieodłączny element urządzeń do sterowania telewizorem, został przeniesiony do smartfonów takich jak chociażby HTC One (M8). Od teraz wystarczy mieć przy sobie telefon by móc przełączać kanały, regulować głośność oraz zmieniać ustawienia w telewizorze. Dioda IR umieszczana na przedniej krawędzi telefonu jest w stanie obsłużyć sprzęt wielu producentów telewizorów. Może również służyć jako pilot do dekoderów telewizji kablowej oraz do zestawów kina domowego.
Domowe centrum dowodzenia
Smartfon, dzięki dodatkowym funkcjom, jest w stanie przypomnieć o ulubionych programach sportowych, muzycznych i modowych, a także o filmach czy serialach. Pozwala również na zapoznanie się z ich opisem. Wszystko dzięki możliwości synchronizacji pory emisji programu z kalendarzem w telefonie. Dodatkową atrakcją jest możliwość przypisania do telefonu kilku urządzeń jednocześnie, dzięki czemu smartfon może stać się domowym centrum dowodzenia.