Szkodliwe działanie napojów energetycznych jest już powszechnie znane. Doraźnie mogą przynieść pomoc w sytuacjach przepracowania i przemęczenia. Jednak na dłuższą metę stosowanie energetyków przynosi więcej szkód niż pożytku. Drażliwość, nudności, depresja czy zawał serca, to tylko niektóre skutki przedawkowania sztucznych pobudzaczy.
Matka Natura pomoże
Zamiast sztucznego tworu kofeiny, guarany, tauryny i tajemniczo nazywanych substancji dodatkowych, lepiej sięgnąć po naturalne środki pobudzające. Matka Natura nie zapomniała o nas i w tej kwestii, obdarowując nas w naturalne wspomagacze. Żeń-szeń, imbir a nawet czerwone mięso dyskretnie dostarczą ci porcję dodatkowej werwy. I to bez narażania twojego zdrowia! Naturalne energetyki pomogą ci przetrwać długą trasę za kierownicą czy całonocną naukę do ważnego egzaminu.
Żeń-szeń, Yerba Mate i guarana
Żeń-szeń uważany jest w Chinach za uniwersalny środek profilaktyczno-leczniczy. Zawiera w sobie dużo glikozydów saponinowych, które stymulują układ odpornościowy naszego organizmu, zwiększają wydolność fizyczną, a także poprawiają odporność na stres. Dodatkowo żeń-szeń usprawnia przemianę materii, przez co korzystnie wpływa na naszą codzienną aktywność. Dzięki niemu mamy więcej energii i chęci do działania. Hamowanie syntezy kwasu mlekowego w pracujących mięśniach umożliwia dłuższe wykonywanie pracy fizycznej. W jakiej formie spożywać ten energetyzujący specyfik? W aptekach dostępny jest szereg preparatów z wyciągiem z żeń-szenia. Możesz zaopatrzyć się też w herbatę, żeń-szeń do żucia a także..w jego korzeń. Wystarczy odpowiednio zetrzeć i zalać wrzątkiem, by przyrządzić dodający energii napar. Co ważne, preparatów z żeń-szenia nie należy stosować dłużej niż 3 miesiące.
Czerwone mięso doda energii
L-karnityna to związek powszechnie stosowany przez sportowców. Jej rola to transportowanie kawasów tłuszczowych przez błonę mitochondriów. Uważa się, że może wpływać na redukcję tkanki tłuszczowej. Udowodniono także, że jest skutecznym środkiem pobudzającym, ma właściwości euforyzujące i poprawia nastrój. Zamiast po tabletki, warto jednak sięgnąć po naturalne źródło l-karnityny. Gdzie jej szukać? W szczególności w czerwonym mięsie (wołowina, dziczyzna, baranina), ale także w rybach i mleku.