Jedni lubią ćwiczyć bladym świtem, inni zaś po zmierzchu. Kiedy jest najlepszy czas na trening?
Skuteczność treningu w spalaniu tkanki tłuszczowej, a także to, czy aktywność fizyczna poprawia nam humor czy nie zależy od pory dnia, a dokładniej od dobowego cyklu pracy ludzkiego organizmu.
Zdecydowanie złym pomysłem jest ćwiczenie po obiedzie – wówczas krew odpływa do żołądka. Odczuwasz spadek energii, a organizm domaga się odpoczynku – trening byłby nieefektywny i niezwykle męczący.
Zrezygnuj też z ćwiczeń w okolicach godziny 11 a także około 17. To momenty, w których adrenalina osiąga najwyższy poziom w ciągu całej doby. Niby duże stężenie tego hormonu dodaje sił, ale jednocześnie spowalnia procesy regeneracyjne organizmu zmniejszając efektywność treningu.
A może należy ćwiczyć rankiem, jeszcze przed śniadaniem? Nie. Trening na czczo, bez dostarczenia organizmowi glukozy, może prowadzić do redukcji tkanki mięśniowej (a nie tłuszczowej). Ponadto, rano mięśnie są sztywne, a stawy znacznie mniej elastyczne niż w ciągu dnia, dlatego rozgrzewka przed porannym treningiem jest niezwykle ważna. Jeśli jednak będziesz pamiętać o tych dwóch aspektach porannego treningu, może on być świetnym początkiem dnia i sporą dawką endorfin.
Wczesny wieczór to całkiem dobra pora na spalanie tłuszczu – wówczas hormon wzrostu, który stymuluje pracę mięśni i adrenalina mają dość wysoki poziom, co wyzwala enzymy utleniające tłuszcz i uruchamiające wykorzystywanie go jako paliwa.