Dzieci w uporządkowanej przestrzeni czują się bezpiecznie. Chętnie uczą się sprzątać i chętnie sprzątają po sobie. Kiedy tak nie jest, przyczyna najprawdopodobniej leży w nas – rodzicach i opiekunach. Dzieci zazwyczaj potrzebują jedynie niewielkiej zachęty i pomocy, żeby nauczyć się dbania o porządek. Im szybciej im to umożliwimy, z tym większą naturalnością będą traktować sprzątanie.
Zabawkowy minimalizm
Im mniej zabawek tym łatwiej je posprzątać. Proste. Ale utrzymanie niewielkiej liczby zabawek w pokoju dziecka już wcale takie proste nie jest. Wiadomo: urodziny, święta, dzień dziecka – każda okazja jest dobra by podarować najmłodszym jakiś drobiazg. Zabawek przybywa, miejsca w szafach już nie. Warto jednak zadbać o to, by nie było zbyt wielu gadżetów w pokoju malucha co najmniej z dwóch powodów. Łatwość utrzymania porządku to pierwszy z nich. Drugi to fakt, że małe dzieci nie lubią mieć zbyt dużego wyboru. Nie mogąc podjąć decyzji (np. nie mogąc wybrać zabawki) szybko się denerwują.
Sprzedaj, schowaj, oddaj
Posegreguj zabawki swojego dziecka. Zostaw mu te, którymi bawi się najchętniej. Reszty pozbądź się na zawsze lub tymczasowo. Niechciane zabawki możesz sprzedać w Internecie lub na wyprzedaży garażowej. Możesz je oddać bliskim, potrzebującym lub placówkom, w których przebywają dzieci. Jeśli nie chcesz się ich pozbywać, możesz je po prostu schować, by za jakiś czas wyjąć i ponownie dać dziecku. Zapomniane, wygrzebane z piwnicy zabawki często cieszą tak samo jak nowe.
Zorganizuj przestrzeń łatwą do posprzątania
Już dwulatka można nauczyć sprzątania po sobie. Ale trzeba mu to po prostu umożliwić. Zorganizuj przestrzeń w pokoju malucha tak, aby sam mógł brać i odkładać zabawki (przynajmniej te, którymi bawi się najczęściej). Przedmioty te powinny znajdować się na odpowiednio niskiej wysokości, lepiej na półce niż w szufladzie. Dzięki temu będzie mógł stać się bardziej samodzielny i bez Twojej pomocy najpierw brać rzeczy, którymi chce się bawić, a potem sam je odłożyć. Trudno wymagać od człowieczka niespełna metrowego wzrostu, żeby odkładał zabawki na wysoką półkę.
Samochody, klocki i inne drobiazg chowajcie do pudeł, pudełeczek, koszyczków. Poszczególne zabawki odkładajcie zawsze w to samo miejsce. Zdziwisz się, jak szybko Twoja pociecha przywyknie do stałych miejsc. Tak jak dorośli tak i dzieci lubią wiedzieć, gdzie mają swoje rzeczy. Lubią też rutynę i czują się bezpiecznie wykonując pewne czynności wielokrotnie i zawsze tak samo.
Pomóż dziecku zrozumieć
Wytłumacz dziecku dlaczego trzeba sprzątać po sobie. Skoro bawił się klockami, a teraz ma ochotę na kolejkę, musi pozbierać te pierwsze, bo na nową zabawę po prostu nie ma miejsca. Możesz też powiedzieć, że w bałaganie łatwiej zgubić drobne rzeczy, którymi lubi się bawić. Uświadom mu konsekwencje nieładu.
Zamień obowiązek w zabawę
Bądź konsekwentna a maluch prędko przyzwyczai się do sprzątania po sobie. Kiedy tłumaczenia nie wystarczają pomóż dziecku posprzątać, ale nie wyręczaj go całkowicie. Zaproponuj, że posprzątacie razem. Zamień sprzątanie w coś przyjemnego, a nawet ekscytującego. Zróbcie wyścigi „kto pierwszy schowa wszystkie pluszaki/kredki/koraliki”. Zabawę w sprzątanie możesz też wykorzystać do nauki. Niech dziecko pozbiera wszystkie czerwone klocki albo tylko duże samochody. Dziecko skupi się na nowym zadaniu i nawet nie zauważy, że sprząta. Ty w tym czasie pomóż mu i pochowaj pozostałe zabawki. Nie upieraj się, żeby pochowało wszystkie zabawki samo. Na początek dobre i to.