Ryby są niezbędne w naszej diecie. Jednak niektóre gatunki powinny być unikane, bo są niezdrowe. Mogą nam bowiem zaszkodzić. Zaliczamy do nich, np. pangę i tilapię, które są słodkowodnymi rybami hodowanymi masowo.
PANGA
To popularna ryba słodkowodna, ale mająca niewielką wartość odżywczą. Jej filet to głównie woda, białko i sól, co jest efektem hodowli. Hodowana w niewielkich i zanieczyszczonych zbiornikach o dużym zagęszczeniu ryb, karmiona sztucznymi granulkami, antybiotykami oraz hormonami ma mało składników odżywczych. 100 g ryby zawiera jedynie 0,05 g kwasów omega – 3, przy czym taka sama ilość łososia to aż 4 g kwasów oraz śladowe ilości witamin. Ryba nie jest wymagająca i szybko rośnie, więc jest hodowana na skalę przemysłową. Poza tym ma cienkie mięso, które łatwo się rozpada. Jest jednak tania, co skłania do jej zakupu.
TILAPIA
Podobnie jak panga, hoduje się ją na masową skalę oraz w podobnych warunkach – w małych akwenach, przez co może zawierać dużo zanieczyszczeń. Przez co również zawiera niewiele składników odżywczych, w tym niewielkie ilości kwasów omega – 3, które są niezbędne dla serca i mózgu. Ma też znikome ilości ważnych witamin, np. A, K, D i E, bo ma niewielką ilość tłuszczu i niewiele białka (15 g w 100 g), więc można uznać, że jest bezwartościowa. Jednak jest drugim hodowlanym gatunkiem ryb na świecie, pod względem produkcji.