Prezent to idealna forma pokazania swoich uczuć. Prezent może być z powodu okazji, może to być spontaniczny zakup. Liczy się intencja. Ta szczera oczywiście. Wtedy nawet polne kwiaty wyglądają jak bukiet za milion dolarów.
Są jednak tacy, którzy na samą myśl o zakupie prezentów dostają białej gorączki. Nie mają pomysłu, szukają czegoś wyjątkowego, a na wszelkie propozycje sprzedawców reagują agresywnym „nie”. Co zrobić w takiej sytuacji? Najlepiej przeczytać ten tekst do końca, aby poznać kilka historii naszych bohaterów, którzy kwestię prezentów rozwiązali w nietypowy sposób.
Kiedy śniegu jest po pachy
Kiedy śniegu jest po pachy a Ty zamiast prezentu masz stare łachy – zgrabną rymowanką zaczniemy od historii Marcina. Zbliżały się Mikołajki. Dla mojej żony każdy taki dzień to pretekst do świętowania, a raczej otrzymania prezentu. I tym razem jak od wielu lat nie chciałem jej zawieść. Przez jakieś dwa tygodnie buszowałem w Internecie, żeby znaleźć coś wyjątkowego. Udało się. Nawet zamówienie i czas oczekiwania było w miarę bezbolesne. Dostawa miała być w przeciągu dwóch dni roboczych. Na Mikołajki nie dotarła. Sytuacja była dość nieciekawa, bo nie miałem możliwości kupienia czegokolwiek innego. Ratując sytuację pozbierałem skrawki materiałów, które żona odkładała na specjalną kupkę, kiedy najczęściej w weekendy hobbistycznie szyła ubrania. Kiedy wręczyłem jej podarunek na początku strasznie się zdziwiła, ale jak wspólnie uszyliśmy koc (mamy go do dzisiaj!) to łzom szczęścia nie było końca.
Podążać za pasją
„Agata – moja narzeczona – relacjonuje Jacek – to urodzona podróżniczka. Kiedy na 30 urodziny podarowałem jej walizkę z Royal Point z biletem do Kenii w środku omal nie dostała zawału z wrażenia. To był cudowny widok móc patrzeć na jej szczęśliwą twarz. Polecam!
Dla pracownika myszka, co klika
„W naszej firmie proces digitalizacji trwał znacznie dłużej niż powinien. Wszyscy byliśmy zmęczeni ciągłymi zmianami w procedurach – mówi Jolanta – Dyrektor HR w jednej z warszawskich firm. Żeby wynagrodzić cierpienie i niekomfortowe warunki pracy moim pracownikom zakupiłam wszystkim myszki do komputera – każdą w innym kolorze! Proszę sobie wyobrazić minę mojego kolegi, który otrzymał ją w pudrowym różu. Takie prezenty są bezcenne”.
Najprostsze jest najlepsze
„Szukając najlepszego prezentu dla Arka – mówi Paulina, studentka z Gdańska – chciałam czegoś użytecznego. Użytecznego i używanego każdego dnia. Tak trafiłam na portfele skórzane w Royal Point. Bez wahania wybrałam jeden i do tej pory widzę jak Arek z uśmiechem na ustach codziennie go używa”.
Nie ważne, jaka jest okazja, liczy się kreatywność i pomysłowość tak cenna w sytuacjach awaryjnych. Troszkę wysiłku z naszej strony może uszczęśliwić gro osób. A to przecież bardzo lubimy.