Najchętniej całe lato przechodziłabyś na bosaka, mając pod stopami trawę lub piasek? My też! Niestety jednak nie zawsze możemy sobie pozwolić na porzucenie butów w upalne dni, więc chociaż zadbajmy o to, aby były jak najwygodniejsze. Ekspert z FootMedica podpowiada, które wybrać.
- Sandałki
Choć generalnie rzecz biorąc uznawane są przez fizjoterapeutów za dobre letnie obuwie, to musisz wiedzieć, że sandałki sandałkom nierówne. „Działają niekorzystnie na nasze stopy, gdy mają zbyt cienką podeszwę. Wówczas chodząc po twardych nawierzchniach jesteśmy pozbawione amortyzacji i wszystkie wstrząsy przenoszą się na dalsze piętra narządu ruchu – od kolan aż po połączenie szyi z głową. Buty nie powinny być jednak również zbyt wysokie, aby środek ciężkości nie był w całości przeniesiony na przodostopie, powodując nadmierne napięcie w łydkach” – tłumaczy dr n. med. Joanna Stodolna-Tukendorf, fizjoterapeutka z FootMedica.
Wybieraj zatem modele o nieco grubszej i najlepiej miękkiej podeszwie, niezbyt wysokim obcasie oraz dostatecznie szerokim nosku, nieuciskającym palców. Zapomnij o tanich sandałach ze sztucznego tworzywa. W upalne dni będą parzyć Twoją skórę i w dodatku niezbyt przyjemnie pachnieć. Zainwestuj w jedną porządną parę, np. skórzaną.
- Japonki
Większość z nas uwielbia ten model, choć nie wszystkie powinnyśmy go nosić.
„Japonki wymuszają na naszych pierwszych dwóch palcach mocne ściskanie paska pomiędzy nimi – inaczej spadają z nogi. Przez to wzmacnia się mięsień przywodzący dużego palca, zatem takich klapek nie powinny nosić osoby z tendencjami do tzw. haluksów. Odradzane są także tym, którzy podczas chodzenia nadmiernie rotują stopy do wewnątrz, czyli pronują. Przy stopie pronacyjnej, japonki mogą powodować bóle w okolicach stawu biodrowego” – przestrzega dr Joanna Stodolna-Tukendorf z FootMedica.
Jeśli jednak nie masz wyżej opisanych problemów ze stopami, możesz spokojnie przebierać w różnorodnych i kolorowych japonkach. Pamiętaj tylko o odpowiedniej grubości podeszwy. Szukasz zdrowszej wersji klapek? Pomyśl o birkenstockach. Dobrze przylegają do stopy i amortyzują wstrząsy. Choć kiedyś były wyśmiewane i nazywane butami pielęgniarek, to dziś noszą je bez zażenowania największe trendsetterki: Mary-Kate Olsen, Miranda Kerr czy choćby przykład z polskiego podwórka – Jessica Mercedes.