Wraz z rozwojem cywilizacji, człowiekowi coraz częściej towarzyszą choroby, będące wynikiem zmieniającego się trybu życia. Te najczęściej spotykane nazywamy chorobami cywilizacyjnymi. Jedno z czołowych miejsc na liście tych schorzeń zajmuje otyłość.
Otyłość to problem coraz większej grupy ludzi. Co gorsza zwiększa się ilość dzieci cierpiących na to schorzenie. Przyczynia się to tego tryb życia który prowadzimy – często siedzący, oparty na pogoni za przyjemnością i konsumpcją.
Nieprawidłowe lub nadmierne nagromadzenie tłuszczu w tkance tłuszczowej prowadzące do pogorszenia stanu zdrowia – tak definiuje otyłość Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Jednak taka definicja nie jest zbyt precyzyjna.
Dlatego do diagnozowania problemu stosuje się kilka przydatnych wskaźników.
- Podstawowym jest wskaźnik BMI – to masa ciała podzielona przez jego wysokość podniesioną do kwadratu. Prawidłowa wartość BMI mieści się pomiędzy 19 a 25. Poniżej dolnej granicy mamy do czynienia z niedowagą. Wskaźnik BMI mieszczący się między 25 a 30 oznacza nadwagę. Powyżej 30 stwierdza się już otyłość. Wartość BMI większa niż 40 sygnalizuje otyłość zagrażającą życiu.
- Drugim wskaźnikiem służącym do diagnozowania otyłości jest WHR czyli stosunek obwodu talii do obwodu bioder. Wartość większa niż 0,8 (1,0 u mężczyzn) sygnalizuje otyłość brzuszną, bardziej niebezpieczną niż otyłość pośladkowo-udowa (WHR mniejsze niż 0,8 dla kobiet i 1,0 dla mężczyzn).
Do otyłości najczęściej prowadzą dwa czynniki – brak ruchu i złe dieta. Aby zapobiegać schorzeniu, także by je leczyć potrzebna jest zmiana jednego i drugiego. Zmiana nawyków żywieniowych nie jest łatwa, o czym przekonał się każdy kto próbował się choć trochę odchudzić. Jeszcze większy problem może stanowić zwiększenie aktywności fizycznej.
Osoby otyłe często mają problem z podejmowaniem wszelkiego rodzaju ćwiczeń. Otyłość wpływa na obniżenie zdolności motorycznych – siły, szybkości, koordynacji czy równowagi. Powoduje też obciążenie stawów i związany z tym ból. Takie osoby szybciej się męczą, co często zniechęca je do aktywności. To pułapka z której ciężko się wydostać, bo im mniej ruchu, tym większy dyskomfort pojawia się przy najmniejszym nawet wysiłku.
Pod okiem specjalisty
Zmiana trybu życia, choć nie jest łatwa, może przynieść znakomite efekty. Aktywność fizyczna może pomóc nie tylko w profilaktyce, ale i w leczeniu otyłości. W tym ostatnim przypadku warto jednak skonsultować się ze specjalistą, tak by wykonywane ćwiczenia nie przynosiły więcej szkody niż pożytku.
Osobom cierpiącym na otyłość zaleca się ćwiczenia o średniej intensywności, ale trwające dłużej – 45 minut lub więcej. Mają one poprawić przemianę materii i ogólną wydolność organizmu. Stopniowo intensywność ćwiczeń jest podnoszona, ale powinno to odbywać się z uwzględnieniem indywidualnych możliwości ćwiczącej osoby.
Coraz więcej klubów fitness oferuje ćwiczenia typu „fat burning” czyli spalania tłuszczu. Takie zajęcia trwają zwykle około godziny i składają się z prostych, powtarzanych ćwiczeń i układów. Polecane są też zajęcia typu aerobik, czy układy taneczne i choreograficzne. Popularne są też ćwiczenia z zastosowaniem przyrządów – najczęściej step czyli wchodzenie i schodzenie ze stopnia.
Uwaga na inne dolegliwości
Niestety, otyłość niesie za sobą wiele innych schorzeń, które utrudniają proces jej leczenia. Jednym z takich skutków ubocznych otyłości są różnego rodzaju choroby i zwyrodnienia stawów, które muszą znosić zbyt duże obciążenia. Pomocne w tego typu dolegliwościach są niewątpliwie ocieplacze na stawy, których wiodącym producentem na polskim rynku jest firma Il-tex z Zawiercia.
Bardzo ważne jest, by przy leczeniu otyłości, konsultować się ze specjalistami. Dzięki ich pomocy jest możliwość leczenia poszczególnych schorzeń i w końcu także otyłości.
info. i foto.: materiały prasowe