Lato wraz ze słonecznymi dniami i wysokimi temperaturami niestety powoli przemija. Wydawać by się mogło, że wraz z nim mija też nasza ochota, a nawet zapotrzebowania na wodę, która pozwalała przetrwać upalne dni.
Tymczasem dla prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy odpowiedniej ilości wody każdego dnia, bez względu na porę. Jeśli chcemy zachować zdrowie i dobre samopoczucie cały rok należy pić ją w takich samych ilościach.
Mamy wrzesień, idzie jesień…
Już wczesną jesienią często zapominamy o konieczności dostarczania naszemu organizmowi odpowiedniej ilości wody. Zmieniamy dietę na bardziej energetyczną, a wodę zastępujemy cieplejszymi napojami, jednak i tak nie w wystarczających ilościach. Wynika to głównie z tego, iż wiele osób uważa, że skoro nie odczuwa pragnienia, to znaczy, że nie musi pić. To niestety mylące przeświadczenie, w efekcie którego szacuje się, że u ponad połowy ludzi utrzymuje się poziom lekkiego odwodnienia. A przecież woda to życie i nasz organizm potrzebuje jej tak samo latem, jak w chłodne, jesienne dni. Kiedy nam jej brakuje pojawiają się m.in. problemy z koncentracją oraz pamięcią, chandra, kłopoty z nerkami, a skóra staje się przesuszona i szara.
Na co wpływa woda
Najprościej, a jednocześnie najpełniej można powiedzieć, że woda wpływa na wszystko. To dzięki niej organizm może prawidłowo funkcjonować, jest ona bowiem rozpuszczalnikiem i nośnikiem substancji odżywczych, reguluje ciśnienie tętnicze oraz usuwa szkodliwe produkty przemiany materii. Co ważne szczególnie jesienią reguluje również temperaturę ciała i podnosi odporność. Nawilża ściany naszych wewnętrznych narządów – jamy nosowej, przełyku, gardła czy płuc. Odpowiada również za nawilżenie wysuszonej skóry, nie tylko po lecie. Jesień również, a nawet i bardziej sprzyja pogorszeniu się stanu cery. Wiatr, niska temperatura, kaloryfery i klimatyzacja sprawiają, że w tym czasie traci ona prawie dwa razy szybciej wilgoć niż latem. Narażona na takie czynniki staje się skłonna do podrażnień oraz traci swoje funkcje ochronne. Poza tym szarzeje, matowieje, jest napięta, skłonna do pęknięć i łuszczenia się, a po pewnym czasie pojawiają się na niej zmarszczki.
Chcąc tego uniknąć powinniśmy zadbać o odpowiedni poziom jej nawilżenia i pić regularnie 1,5 – 2 litry płynów dziennie. Należycie nawilżony organizm także dzięki sprawnie funkcjonującym błonom śluzowym będzie mógł się bronić przed drobnoustrojami, których o tej porze roku nie brakuje.
Woda niebagatelny wpływ ma także na nastrój, lepiej nam się myśli, mamy więcej sił witalnych, a co z tym idzie i optymizmu.
Jaką wodę wybrać
Na rynku dostępna jest szeroka gama wód, od różnego stopnia nasycenia CO2 po odmienne poziomy mineralizacji. Dzięki temu każdy może wybierać nie tylko pod względem preferencji smakowych, ale i zapotrzebowania na pierwiastki. O ile to, czy woda jest gazowana, czy nie, nie jest tak ważne (za wyjątkiem dzieci i osób cierpiących którym dokucza zgaga, wzdęcia, nadkwaśność, wrzody czy zaburzenia trawienia, a także choroba gardła i strun głosowych – oni powinni unikać wody gazowanej) o tyle stopień mineralizacji owszem. Najoptymalniej jeśli jej poziom będzie wyższy niż 500 mg/l. Wówczas mamy większą pewność, że bilans składników wydalanych w stosunku do przyjmowanych nie jest ujemny. Oczywiście wraz ze wzrostem aktywności trybu życia poziom tej mineralizacji powinien być wyższy i oscylować w okolicy 1000 mg/l i więcej.
Co zrobić, żeby wiedzieć, czy kupujemy właściwą wodę?
Przyjrzeć się uważnie etykiecie. Na niej wyszczególnione są pojedyncze pierwiastki oraz ich wartość. Warto wybierać wody z dużą zawartością cynku i żelaza oraz magnezem, bowiem właśnie one odpowiadają za wzmocnienie odporności. Tu wartą uwagi jest nasza rodzima woda Staropolanka, która nie tylko zawiera dużą ilość tych minerałów, to jeszcze występuje pod postacią kilku rodzajów wód, o różnym poziomie mineralizacji. Możemy dzięki temu dostosować zakup do potrzeb różnych domowników lub aktualnie prowadzonego przez nas trybu życia.
info. i foto.: materiały prasowe