Trudno przyjmować komplementy, skoro w naszej kulturze dziewczynki wychowywane są na ciche i skromne.
Na szczęście to się zmienia. Niemniej jednak kultura wpływa na nas, kobiety. Pisała o tym ostatnio pracująca dla facebook’a Sheryl Sandberg w książce Lean in (z ang. Włącz się). Według jej obserwacji społeczne przyzwolenie na chwalenie się kobiet jest dużo mniejsze niż na chwalenie się mężczyzn. Jeżeli mężczyzna otwarcie mówi o swoich sukcesach i zasługach zazwyczaj jest to odbierane pozytywnie – jako wyraz sprawczości, przebojowości, a także męskości. Podczas gdy mówiąca o swoich sukcesach kobieta spostrzegana jest jako wywyższająca się. Postawmy obok siebie kobietę i mężczyznę, którzy dokonali tego samego. Dlaczego jedna osoba może o tym mówić a druga nie? Niestety wciąż funkcjonują pewne mity i stereotypy.
Tak jak mit matki Polki, która myśli o wszystkich, a o sobie na końcu?
Tu przytoczę przykład, który powtarzam wielokrotnie w kontekście matek. Stewardessa przed lotem samolotem mówi, że w razie wypadku, kiedy wypadnie maska tlenowa, to gdy podróżujesz z dzieckiem powinnaś tę maskę najpierw założyć sobie, a dopiero potem dziecku. Tak samo jest z dbaniem o siebie i byciem matką – jeżeli matka o siebie nie zadba i nie będzie szczęśliwa i spełniona, to trudno, żeby było szczęśliwe i spełnione jej dziecko. Ponadto będzie się wychowywało z przeświadczeniem, że matka (czy jakaś inna osoba) i jej potrzeby się nie liczą. To ani nie będzie dobrze wpływało na matkę, ani nie będzie pozytywnym przykładem dla dziecka i jego wyposażeniem na życie.
Jak taka pracująca mama może być dla siebie dobra?
Czasem nam się wydaje, że dbanie o siebie, to takie wielkie rzeczy jak np. wyjazd na weekend do SPA z przyjaciółkami. A tak naprawdę to, co się składa na mądrą troskę o siebie, to bardzo drobne rzeczy każdego dnia, na które czas można z łatwością wygospodarować, o ile się o sobie pamięta. Jeśli pracująca mama idzie do pracy i siedzi przy biurku osiem godzin, to warto, żeby zawsze pamiętała, żeby mieć dla siebie obiad i żeby wygospodarować czas na jego zjedzenie. Ważne, aby słuchała swojego organizmu.
Na koniec, wytłumacz mi, proszę, pomysł #54 z Twojej książki: ”Patrz z miłością na swoje dłonie”.
W ferworze działania zapominamy, żeby się cieszyć z cudów, których doświadczamy codziennie. To cuda, które dzieją się same, na które nie mamy wpływu. Oddech wydarza się sam, miłość wydarza się sama, dziecko wydarza się samo… Ile par próbuje zajść w ciążę, a nie może. Jest mnóstwo takich cudów w życiu, nad którymi nie mamy kontroli, ale kiedy zaczniemy je zauważać, to świat okaże się zachwycający i piękny, znacznie piękniejszy niż w sytuacji, gdy myślimy tylko o następnych zadaniach do wykonania. Często przyjmujemy za oczywiste takie rzeczy jak bieżąca woda płynąca z kranu, ciepłe mieszkanie i comiesięczna wypłata. Ilu ludzi na świecie nie może sobie pozwolić na to, żeby – tak jak my teraz – usiąść w kawiarni i wypić kawę? To był pomysł, żeby otworzyć oczy na wdzięczność. Nasze dłonie to też cud – dzięki nim możemy doświadczać dotyku dziecka, dotyku twarzy ukochanego, możemy wykonywać nimi pracę, którą kochamy. Dłonie to tylko jeden z wielu cudów, którego nie widzimy na co dzień.
Artykuł ukazał się w internetowym magazynie dla kobiet
VERONIQUE 01/2015.