Od dawna w kręgach kulturystycznych próbuje się znaleźć skuteczną alternatywę dla klasycznej diety wysoko węglowodanowej. Do tej pory istniało kilka znanych programów dietetycznych, w których ograniczało się ilość węglowodanów. W praktyce, większość z nich opiera się na prawie całkowitym zaprzestaniu ich spożywania.
Carb Cycling to system rozpowszechniony przez jednego z najbardziej rozpoznawalnych na świecie trenerów i specjalistów żywienia Christian’a Thibaudeau. Cykliczna manipulacja węglowodanami jest coraz częściej stosowana przez sportowców i przynosi bardzo dobre efekty.
Cykliczna dieta węglowodanowa pozwala nam na osiągnięcie wyczekiwanych rezultatów. Dieta ta jest w pełni zbilansowana, ponieważ zapewnia nam dostęp do wszystkich niezbędnych składników odżywczych. Dużym błędem jest popadanie ze skrajności w skrajność, czyli rezygnowanie z węglowodanów, bądź tłuszczy do minimalnych, a co gorsza zerowych ich ilości. Oba składniki pełnią wiele ważnych funkcji i są wręcz niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania.
Jak wygląda Carb Cycling?
Wymaga od osoby stosującej ten system przestrzegania kilku podstawowych reguł.
Po pierwsze, węglowodany należy spożywać tylko wtedy, gdy są one potrzebne i mogą być z powodzeniem przyswojone i spożytkowane przez organizm. W wersji Carb Cycling przedstawionej przez Christian’a Thibaudeau zaleca się przyjmować węglowodany rano i po treningu.
W praktyce opiera się na podziale spożywanych węglowodanów wedle dość prostego schematu:
- high carb, czyli dni, kiedy podaż węglowodanów jest wysoka (praktycznie spożywa się wtedy tyle węglowodanów, na ile ma się ochotę),
- low carb, kiedy podaż węglowodanów jest niska,
- no carb, kiedy węglowodanów nie ma wcale.
Istnieje również nieco łagodniejsza wersja, gdy dni „no carb” są zastąpione „low carb”, a „low carb” – „moderate carb”, czyli dniami, gdy przyjmujemy umiarkowane ilości węglowodanów. Dieta ta nie jest prosta i zanim zechcemy jej spróbować, polecamy udać się do dobrego dietetyka , który ułoży nam plan z głową.