Aromaterapia znana jest szerzej nad Wisłą od mniej więcej dwudziestu lat. Niestety, jej dobroczynny wpływ na nasze zachowanie został nieco zignorowany. Głównie dlatego, że firmowały go swoją twarzą jednostki myślące krótkowzrocznie.
W czasach odradzającego się kapitalizmu mieliśmy do czynienia z mnóstwem uzdrowicieli, szarlatanów, sprzedawców marzeń. Byli wśród nich również ludzie, którzy celowo przeceniali znaczenie aromatów i sprzedawali je jako lekarstwo na niemal wszystko. Tymczasem specjaliści aromaterapii jasno zastrzegają że zapachy, wprawdzie skutecznie, ale jedynie wspierają medycynę i zabiegi psychologiczne. Aromaterapeuta przyznaje że w zasadzie zajmuje się pewną odmianą ziołolecznictwa. Wciąż także niska jest świadomość społeczna, dotycząca roli jaką odgrywają w naszym życiu zapachy.
Coraz bardziej egzotyczne aromaty pojawiają się jednak np. w kuchni przeciętnego Kowalskiego. Ogromną popularność zyskują również masaże olejkami eterycznymi. Przyjemne zapachy, często bez udziału naszej świadomości, kuszą także w wielkich centrach handlowych. Wracając do aromaterapii, polega ona zazwyczaj na łączeniu olejków z zapachami świeżych owoców, głównie cytrusów. Podstawowym składnikiem olejku bywa lawenda o naturalnych właściwościach uspokajających. Rozmaryn z kolei poprawia koncentrację. Prace nad wykorzystaniem rozmaitych aromatów do terapii relaksacyjnych oraz celów komercyjnych, są jeszcze w Polsce na etapie początkowym. Idąc jednak za przykładem wysoko rozwiniętych krajów, już wkrótce i u nas będzie to prawdopodobnie jedna z prężnie rozwijających się gałęzi gospodarki.
info. i foto.: materiały prasowe