Jeśli hasło ekologia kojarzy ci się tylko z dziurą ozonową lub wycinaniem lasów, zamień je na „bycie odp owiedzialnym”. Za siebie, najbliższych, twoje otoczenie. Okaże się wtedy, że na pewno chcesz ekologicznie żyć.
Tekst: Anita Czerska
Nie wiesz, jak to zrobić? Najlepiej metodą małych kroczków. Zacznij od niewielkich zmian w codziennym życiu. Wyłączaj światło po wyjściu z pokoju. Wszystkie urządzenia elektryczne gaś wciskając przycisk główny lub wyciągając wtyczkę z kontaktu – w trybie stand- -by nadal zużywają energię. Do czajnika nalej tylko tyle wody, ile potrzebujesz. Kiedy czyścisz zęby, zakręcaj kran. Segreguj śmieci i zgniataj plastikowe butelki, aby zajmowały jak najmniej miejsca. Przeterminowane lekarstwa odnoś do apteki, zaś elektrośmieci (w tym żarówki energooszczędne) do specjalnie wyznaczonych punktów. Te czynności są tak proste i niekłopotliwe, że szybko zaczniesz wykonywać je odruchowo.
Na bazar
Najwięcej zaangażowania wymagają zakupy. I to, paradoksalnie, te podstawowe. Kiedy kupujesz pralkę, lodówkę czy telewizor, decyzja jest prosta: wybierasz sprzęt o najniższej klasie energetycznej A. Bywa on wprawdzie droższy od sprzętu niższych klas energetycznych, ale z kolei jest tańszy w eksploatacji, bardziej przyjazny środowisku i zazwyczaj trwalszy. Ale jak odróżnić zwykłą marchewkę od marchewki- eko? Ta druga, wyhodowana na naturalnym nawozie, zapewne będzie mniej dorodna oraz droższa. I raczej nie znajdziesz jej w hipermarkecie, tylko bezpośrednio u rolnika, albo w sklepach ze zdrową żywnością. Nie chcesz więcej płacić? Jedz produkty mniej przetworzone: pieczywo i makarony razowe, ryż pełnoziarnisty. Unikaj gotowych, sklepowych potraw. Warzywa i owoce kupuj wtedy, kiedy jest na nie sezon. Jeśli lubisz truskawki, możesz je jeść przez cały rok – pod warunkiem, że nie będą to substytuty sprowadzone z drugiego końca świata. Polskie owoce zapakowane do słoików i poddane pasteryzacji, zachowają wspaniały smak i aromat przez wiele miesięcy.
Jajko jajku nierówne
Jedzenie mięsa z założenia nie jest ekologiczne. W wyniku hodowli krów na światową skalę do atmosfery przedostają się ogromne ilości metanu i dwutlenku węgla. Z raportu ONZ, opublikowanego w 2006 roku wynika, że nawet większe niż w wyniku emisji spalin przez samochody, samoloty i inne środki komunikacji razem wzięte! Na dodatek wędliny są pełne „ulepszaczy”, m.in. polifosforanów (obniżają przyswajanie wapnia), czy wzmacniaczy smaku i zapachu. Jesz mięso, kupuj je z gospodarstw, gdzie dba się o dobro zwierząt i wędliny produkuje według tradycyjnych receptur. Podobnego wyboru musisz dokonać w przypadku jajek. Jeśli numer na opakowaniu zaczyna się od cyfry 3, jajko pochodzi od kur, które całe życie spędziły w ciasnej klatce, bez możliwości poruszania się. Cyfra 2 oznacza jajko z hodowli ściółkowej, gdzie kury są trzymane w zamknięciu, ale w obszernym kurniku. Jaja pochodzące od kur z chowu wolno wybiegowego, oznaczane są cyfrą 1. A jaja z certyfikowanych hodowli ekologicznych – mają cyfrę O. Podsumowując, im niższa cyfra znajduje się na pieczątce, tym lepsze warunki miała kura, która zniosła jajko, a tym samym jest ono lepszej jakości i ma więcej wartości odżywczych.
Zakupy z głową
Kupuj tylko taką ilość towarów, jaka jest ci potrzebna. Unikniesz w ten sposób wyrzucania jedzenia. Odpowiedzialne kupowanie to także wybieranie produktów z drugiego obiegu. Najłatwiej o to w przypadku odzieży. Używane ubrania znajdziesz nie tylko w second-handach, ale również w butikach i w sklepach internetowych. Mają jeszcze jedną zaletę – najczęściej są niepowtarzalne! Wielu projektantów specjalizuje się w przerabianiu używanej garderoby, są też tacy, którzy do szycia wykorzystują pochodzące z recyklingu materiały. Coraz większą popularnością cieszy się tzw. swapping (lub bardziej swojsko: szafing), czyli imprezy, na których goście wymieniają się między sobą używanymi ciuchami, butami, dziecięcymi zabawkami itp. Jeśli w okolicy nie ma jeszcze podobnych kiermaszy, poszukaj ich w internecie… lub zorganizuj sama.
Śpioszki z bambusa
Rodzice, którzy chcą wychowywać dziecko korzystając z produktów ekologicznych, nie będą mieli z tym żadnego problemu. Sklepowe półki (głównie wirtualne) uginają się od naturalnych mydełek, olejków, chusteczek, balsamów, szamponów, kremów itp pielęgnacyjnych ingrediencji. Bez trudu znajdziesz tam śpioszki z bambusa, ekonocniki (kiedy maluch podrośnie, można taki nocnik zakopać w ogródku, gdzie ulegnie biodegradacji), gryzaczki z bursztynu lub korzenia irysu, zabawki – drewniane, tekturowe, szmaciane…
Wielorazowe pieluszki, wykonane z najlepszej jakości organicznej bawełny nie wymagają gotowania ani prasowania. Ich używanie nie jest więc tak kłopotliwe, jak można by sądzić. Są przy tym przyjazne dla środowiska, rozkładają się tylko kilka miesięcy, podczas, gdy tradycyjna jednorazówka potrzebuje na to aż 300 lat. Warto dodać, że dziecko przeciętnie zużywa ok 4500 jednorazowych pieluszek. Te wielorazowe trzeba oczywiście prać, ale można to robić w specjalnych orzechach, bezpiecznych nawet dla wrażliwej skóry alergików.
Opłacalne czy nie
Ekologiczne produkty spożywcze są droższe niż tradycyjne – co do tego nie ma wątpliwości. Trudno oczekiwać, żeby twaróg zrobiony z mleka krów wypasanych na łące i karmionych naturalną paszą kosztował tyle samo, co ser wyprodukowany metodą przemysłową.
Chleb z mąki z pełnego przemiału bez sztucznych ulepszaczy nie może mieć takiej ceny, jak zwykła pszenna bułka. Jakość tych produktów, ich smak oraz walory zdrowotne są jednak nieporównywalne. Również ekologiczne rzeczy dla dzieci do najtańszych nie należą. Ale czasem, np w przypadku maluchów z problemami skórnymi, taki wybór może okazać się opłacalny. Są jednak dziedziny życia, w których hasło “ekologicznie” znaczy dokładnie to samo, co “ekonomicznie”. Racjonalne korzystanie z urządzeń gospodarstwa domowego, to także niższy rachunek za prąd. Kąpiel pod prysznicem kosztuje mniej niż wylegiwanie się w wannie. Poza tym ekonomiczne jest inwestowanie w zdrowie. Zmiana trybu życia na bardziej ekologiczny pozwala ustrzec się chorób XXI wieku: alergii, cukrzycy, miażdżycy, nadciśnienia tętniczego i wielu innych. Już sama rezygnacja z jedzenia konserwowanych produktów wystarczy, aby zauważyć poprawę samopoczucia. Skończą się problemy z cerą i przewodem pokarmowym. Będziesz lepiej spać i mieć więcej energii. Czy to się nie opłaca?