2,5 miesiąca – tyle wynosi zdaniem fundacji Watch Health Care, średni czas oczekiwania na świadczenia zdrowotne w Polsce. – To o wiele za długo – komentuje Jakub Czarzasty, prezes Ratalnie.com – Pacjenci wymagający natychmiastowej pomocy, a także np. rehabilitacji, nie mogą czekać tyle czasu.
Najgorsza sytuacja panuje w zakresie ortopedii i traumatologii ruchu. Tutaj kolejki do specjalisty wynoszą średnio 12 miesięcy. Prawie 5 miesięcy zajmuje dostanie się do okulisty czy endokrynologa. Około 4 miesięcy – do laryngologa i kardiologa. 3,5 miesiąca czekać muszą średnio pacjenci geriatrii oraz oczekujący na rehabilitację medyczną. – Nie potrzeba ogromnej wiedzy medycznej by wiedzieć, że opóźnienia tego typu mogą być groźne dla pacjentów – mówi Jakub Czarzasty.
Co ciekawe, jak wynika z międzynarodowego raportu Euro Health Consumer Index 2012 Report, nie istnieje związek pomiędzy czasem oczekiwania a pieniędzmi przeznaczanymi na służbę zdrowia. Bardzo słabo wypadają pod tym względem również niektóre znakomicie finansowane systemy zdrowotne, takie jak szwedzki. Czas oczekiwania na usługi medyczne wynika najwyraźniej z warunków mentalnych, w jakich funkcjonują biurokracja i personel medyczny w danym kraju – konkludują badacze.
Pewnym pocieszeniem może być fakt, że w Polsce w kilku dziedzinach medycyny udało się w ubiegłym roku skrócić przeciętny czas oczekiwania na zabieg. Kolejki do urologa skróciły się z 3,6 do 1,5 miesiąca. Do chirurga naczyniowego zmalały z 4,1 do 2,4 miesiąca, a do laryngologa dziecięcego zmniejszyły się z 3,8 do 2,2 miesiąca. To jednak nadal długo. Z punktu widzenia pacjenta, rozwiązania są dwa. Albo cierpliwie czekać albo leczyć się prywatnie, co jest – jak przekonuje Jakub Czarzasty – coraz tańsze dzięki dostępnym od jakiegoś czasu na rynku rozwiązaniu jakim są MediRaty, czyli rozłożenie kosztów zabiegu medycznego na raty.
info. i foto.: materiały prasowe