W polskiej kuchni imbir wykorzystywany jest rzadko, ale są i takie narody, które nie mogą się bez niego obejść, bo roślina ta oprócz intensywnego smaku i zapachu ma wiele właściwości leczniczych.
Co ważne w te zimne dni, imbir rozgrzewa. Polepsza krążenie krwi, ma też działanie przeciwzapalne. Dlatego jest świetny w walce z pierwszymi objawami przeziębienia. Masaż olejkiem imbirowym przyniesie ukojenie bolącym mięśniom. Ma działanie moczopędne i zbija lekką gorączkę. Łagodzi katar, kaszel i ból gardła.
Ponadto, jest przydatny w trakcie menstruacji . Uśmierza bóle miesiączkowe. Działa rozkurczowo. Łagodzi też objawy PMS.
Ułatwia trawienie poprzez wzmaganie wydzielania śliny i soków żołądkowy. Uwalnia od wzdęć. Wzmaga apetyt, dlatego może służyć jako „sposób na niejadka”. Ale nie wolno przesadzić. To ostra przyprawa, której nie należy podawać dzieciom poniżej 1. roku życia, a starszym w umiarkowanej ilości. Z imbiru powinni zrezygnować osoby z wrzodami i innymi chorobami układu pokarmowego.
Łagodzi mdłości. Podobno te właściwości imbiru jako pierwsi odkryli marynarze. Dzisiaj również wykorzystuje się go do produkcji leków przeciwwymiotnych. Wiele ciężarnych kobiet w pierwszym trymestrze sięga po imbir. Jednak stosowanie imbiru w ciąży budzi kontrowersje – niektórzy lekarze uważają, że może on zwiększać ryzyko poronienia (ale nie ma badań, które to potwierdzają).
Koi bóle migrenowe. Zmniejsza intensywność i częstotliwość ataków. Spożywany regularnie zmniejszy też bóle mięśniowe i reumatyczne.
Odkaża i odświeża jamę ustną. Pozostawia miły zapach i świeży oddech.
Wspomaga działanie mózgu. Poprawia jego ukrwienie i zwiększa koncentracje.
Aby w pełni korzystać z pozytywnych właściwości imbiru, należy stosować świeży imbir. Jak sprawdzić, czy taki jest? Świeży korzeń imbiru ma jaśniejszą skórkę pozbawioną plam. Po przełamaniu jest soczysty i jasny. Stary korzeń będzie ciemniejszy, a w środku wysuszony i łykowaty.