Ciągle wymyślasz nowe wymówki, by nie iść na siłownię, albo nie zrobić treningu w domu? Konieczna jest Ci motywacja. Zobacz na kilka sposobów jak nie stracić tego co już osiągnęłaś!
Urozmaicaj trening
Twoje mięśnie muszą „uczyć się” również innych ruchów. Staje się to dla nich wyzwaniem nowego rodzaju, dzięki czemu spalają więcej tłuszczu. Raz w miesiącu spróbuj trudniejszych zestawów. Jeśli ćwiczysz w domu z kasetą wideo, zatrzymaj ją na 5 minut i wykonaj kilka dodatkowych wypadów lub „pajacyków”.
Daj sobie więcej czasu
Zmniejszenia wagi, spalenia tkanki tłuszczowej i rozwoju mięśni możesz spodziewać się dopiero po dwóch miesiącach treningu. Ale już po trzech pierwszych sesjach ćwiczeń serce pracuje wydajniej. Ciesz się osiągniętymi sukcesami: wchodzisz po schodach bez zadyszki, a twoje uda przestają się o siebie ocierać!
Zostań własnym didżejem
Słuchanie muzyki do ćwiczeń ułatwia je i to na trzy sposoby: działa relaksująco, odwraca uwagę od zmęczenia, a także poprawia koordynację ruchów.
Poproś trenera o radę
Jeżeli zasugeruje odpoczynek, nie lekceważ jego zaleceń. Zapytaj, jaka forma aktywności jest dla ciebie dopuszczalna. Być może zaproponuje ci ćwiczenia rozciągające czy z ciężarkami lub wskaże inny rodzaj zajęć – np. basen, jogę lub tai chi.
Biegaj w grupie
To najlepsze rozwiązanie, jeśli boisz się sama maszerować lub uprawiać jogging. Większa grupa jest znacznie mniej narażona na różne niebezpieczeństwa. Jednak nawet wtedy wybierajcie uczęszczane trasy oraz miejsca dobrze oświetlone. Unikajcie ciemnych parków, uliczek i zaułków.
Ucz się na błędach
Potraktuj kontuzję jak sygnał ostrzegawczy od organizmu, że coś robisz źle. Masz teraz szansę się poprawić. Wprowadź bardziej zróżnicowane ćwiczenia i spróbuj wykonywać je ze zwiększoną koncentracją.