Każdy z nas może zapaść na chorobę psychiczną, choć wydaje nam się, że jest inaczej. Choroby psychosomatyczne jednak, takie jak nerwica czy depresja, atakują coraz częściej.
Nasze życie stało się bardziej stresujące: praca, rodzina – wszystko musimy jakoś łączyć i nie zawsze łatwo jest się pozbierać psychicznie. Jednak diagnoza lekarza psychiatry, że spotkała nas przypuszczalnie nerwica lękowa nie musi od razu oznaczać końca. Często jest tak, że choroba jest początkiem drogi do lepszego życia, a dzięki niej odmieniamy swoje zachowanie i zaczynamy dbać bardziej o zdrowie. W tym sensie nerwica jest chorobą o pozytywnym aspekcie.
Nieprzyjemne objawy
Jednak zaburzenia o charakterze nerwicowym dają wiele nieprzyjemnych objawów, których nie wolno bagatelizować: to suchość jamy ustnej, bóle w klatce piersiowej czy bóle mięśniowo-stawowe. Z tymi objawami nie przychodzi nam w pierwszej chwili do głowy, żeby zgłosić się do lekarza psychiatry. Tymczasem to właśnie nerwica wegetatywna dała o sobie znać! W tym momencie możemy zrobić dwie rzeczy: albo się poddać, albo zacząć walczyć. Walka będzie oznaczała długie miesiące spędzone w gabinecie u psychoterapeuty.
Trzeba walczyć!
Rezygnacja z walki będzie natomiast oznaczać pogarszanie się objawów psychosomatycznych i konieczność sięgnięcia po środki farmakologiczne. Nerwica to choroba, która atakuje słabsze i bardziej wrażliwe jednostki w społeczeństwie, często młodych ludzi. Jej podłożem są nieuświadomione konflikty wewnętrzne, z których pacjenci często sobie nie zdają sprawy. Dusza i ciało są ze sobą nierozerwalnie związane i dlatego właśnie każdy konflikt psychiczny przenosi się na objawy somatyczne. Wśród wielu objawów spotyka się – poza wyżej wymienionymi – zespół derealizacji i depersonalizacji, utratę łaknienia, utratę chęci do życia oraz dużą zmienność nastrojów emocjonalnych.
A nerwica serca?
To z kolei choroba, która wywołuje arytmie serca, różne wahania pulsu, bóle imitujące zawał, różniące się jednak od niego brakiem promieniującego bólu i jego jednakowym nasileniem niezależnie od ruchu fizycznego. Inną postacią nerwicy jest nerwica natręctw, w której chory cierpi z powodu obsesji w swej głowie i natrętnych myśli, które każą mu wykonywać przymusowe czynności zwane kompulsjami. Wszystkie postaci nerwicy – gdy są nieleczone – mogą przejść w ciężką, przewlekłą postać. Na szczęście terapia nerwic nie jest tak trudna – wystarczy odrobina samozaparcia i uświadomienie sobie swoich sprzeczności w psychice powodujących dyskomfort psychiczny. Po tym, jak nerwica zaczyna odpuszczać, czujemy się szczęśliwsi, bardziej zrelaksowani i posiadamy większą kontrolę nad swoim życiem.
Artykuł sponsorowany
info. i foto.: materiały prasowe