W chwili obecnej jeśli zaistnieją wskazania do operacji gruczołu tarczowego (tarczycy) są to wskazania do całkowitego usunięcia tego gruczołu, lub jednego z jego płatów. Częściowe resekcje odeszły do lamusa, ponieważ pozostawienie części gruczołu prowadzi do wznowy choroby zasadniczej.
Zabiegi chirurgiczne w obrębie tarczycy są zaliczane do trudnych ze względu na bliskość gruczołu względem nerwów krtaniowych i strun głosowych. Są one czułe na każdy ruch w swoim otoczeniu, stąd duże zagrożenie utratą głosu lub zmianą jego barwy. Neuromonitoring sprawia jednak, że zabiegi te są o wiele bezpieczniejsze dla Pacjenta – mówi Roman Kuśnierczyk, chirurg Szpitala św. Rafała w Krakowie.
Neuromonitoring – chirurg w roli sapera?
Neuromonitoring wykorzystywany podczas zabiegów chirurgicznych w obrębie tarczycy i neurochirurgicznych to kolejna rewolucja w medycynie. Mówi dr Kuśnierczyk: Urządzenie z punktu widzenia operatora jest rewelacyjne. Składa się z sondy – czujnika, który jest bardzo cienkim patyczkiem oraz 2 elektrod obwodowych, które są wprowadzane pod skórę pacjenta w okolicach obojczyka. Sondowanie za pomocą urządzenia pozwala nam dokładnie obejrzeć miejsce chirurgicznej ingerencji przez zabiegiem. Możemy dokładnie zlokalizować nerwy krtaniowe. Sondowanie można porównać, nieco żatrobliwie, do pracy sapera poszukującego miny, a tym samym bezpiecznej dla siebie i swoich współtowarzyszy, ścieżki. Przy neuromonitoringu lekarz podobnie – szuka miejsca przejścia obok nerwu, tak by go nie poruszyć, nie przeciąć lub zbytnio nie pociągnąć. Mamy zatem możliwość ustalenia linii działań chirurgicznych, które nie będą stanowiły zagrożenia dla pacjenta. W chwili obecnej, najważniejszym wskazaniem do neuromonitoringu są przypadki reoperacji tarczycy oraz operacje z podejrzeniem o zmiany nowotworowe.
Mniejsze prawdopodobieństwo utraty głosu Neuromonitoring pozwala zapobiec licznym powikłaniom, do których może prowadzić uszkodzenie nerwów, takim jak: chrypka, przejściowy bezgłos, a w najcięższych wypadkach nawet stała utrata mowy z dusznością. Jest również istotnym elementem pracy chirurgów, gdyż niemal każdy Pacjent ma nieco inną anatomię w obszarze gruczołu tarczycowego. Zmienność w przebiegu ułożenia nerwów krtaniowych podnosi trudność operacji tarczycy i przytarczyc. Uszkodzenia nie zawsze są wynikiem błędu lekarza. Najczęściej są one powodowane przez samo naruszenia struktur wokół nerwów krtaniowych. Samo przemieszczenie w obrębie struktur może spowodować kłopoty z mówieniem. Z reguły po jakimś czasie przemieszczone struktury wracają na swoje miejsce – pacjentowi wraca głos, lecz nie zawsze jest on taki sam, jak przed zabiegiem – mówi dr Kuśnierczyk ze Szpitala św. Rafała.
Totalna resekcja tarczycy
Chirurgia w ramach leczenia tarczycy i przytarczyc bardzo się rozwija, zarówno na polu medycznych możliwości, jak i coraz większej ilości pacjentów. Osobnym tematem jest nadczynność przytarczyc, które mogę prowadzić do osteoporozy, leżą one bezpośrednio na nerwach krtaniowych, skuteczna i bezpieczna operacja tych gruczołów możliwa jest tylko pod kontrolą neurominitoringu. Uszkodzenie nerwów krtaniowych jest trwałe, amedycyna nie znalazła leku ani sposobu na odwrócenie skutków ich uszkodzenia. Obecnie standardem w wykonywaniu zabiegów związanych z leczeniem chorób tarczycy i przytarczyc jest totalna resekcja gruczołu. Oczywiście jest to skutek wieloletnich obserwacji pacjentów, którzy kilkanaście i więcej lat temu mieli operacje częściowe w tym zakresie. W Szpitalu św. Rafała operujemy tak, by dać gwarancję pacjentowi, że problem tarczycy nie pojawi się ponownie w jego życiu. Tym bardziej, że współczesna medycyna w zakresie farmakoterapii daje szansę na całkowicie normalne i zdrowe życie bez tarczycy – kończy dr Kuśnierczyk.
info. i foto.: Bird&Co