Spóźniający się okres – co mogę zrobić?
Oczywiście możemy stosować różne magiczne lub domowe sposoby na wywołanie okresu, ale też nie oczekujmy natychmiastowych efektów. Ciepła, ale nie gorąca kąpiel działa nie tylko relaksująco, ale też rozluźniająco. Pamiętaj: tylko ciepła – nie gorąca! Rozluźnić się pomoże również masaż podbrzusza.
Za normę uważa się od trzech do sześciu dni spóźnienia okresu, ale w przypadku, kiedy mija tydzień, dwa – a wciąż nie mamy miesiączki – nie wolno nam tego bagatelizować i warto jak najszybciej udać się do ginekologa. Brak okresu – jeśli już wykluczyliśmy ciążę – może być skutkiem choroby układu rozrodczego, np. zespół policystycznych jajników, pojedyncze torbiele, nowotwory.
Prawidłowy cykl menstruacyjny liczy się od 25 do 35 dni. (W niektórych źródłach za prawidłowy cykl uznaje się od 21 dnia do 35). Krwawienie powinno trwać od trzech do ośmiu dni, a różnice pomiędzy długością cykli nie powinny wynosić więcej jak dwa, trzy dni. Jeśli w przyszłości chcesz uniknąć zamartwiania się spóźniającym się okresem – zacznij przyglądać się swojemu ciało. Zapisuj w kalendarzyku dzień pierwszego i ostatniego dnia okresu, jego przebieg, intensywność krwawienia, objawy. W internecie dostępne są kalendarzyki, które bez problemu zainstalujesz w swoim smartfonie czy na tablecie. Dzięki rzetelnemu i regularnemu prowadzeniu kalendarzyka – z pewnością w przyszłości unikniesz wielu niepotrzebnych stresów.