Właśnie jesienią kobiety zauważają pierwsze (kolejne) zmarszczki. Wraz z zejściem opalenizny widzą, że odwodniona i zaatakowana przez wodne rodniki skóra jest starsza o jedno lato. Zgadzasz się na to? A może chcesz wyglądać na tyle lat, na ile się czujesz?
Słońce, woda, relaks – naładowałaś akumulatory na następny rok. Tymczasem Twoja skóra kilka tygodni po urlopie zdradza właśnie bezlitosną prawdę, że jest starsza o jedno lato. Dlaczego?
Na własnej skórze przekonałaś się, co to fotostarzenie.
Nawet tydzień w intensywnym słońcu wystarczył, żeby twarz straciła jędrność, przybyło jej zmarszczek, przebarwień, cera stała się cienka i odwodniona. Jest teraz zmęczona i jak nigdy potrzebuje twojej pomocy. Zwłaszcza, że za kilkanaście tygodni czeka ją kolejne ekstremum – mroźna zima.
– Właśnie jesienią wiele kobiet zauważa nowe zmarszczki i narzeka na swój wygląd. To efekt fotostarzenia, czyli ataku wolnych rodników na skórę, ale nie tylko. W słońcu bardziej zagniatają się też zmarszczki mimiczne – mówi dr Agnieszka Bliżanowska z Centrum Medycyny Estetycznej i Dermatologii WellDerm.
– Częściej mrużymy oczy, marszczymy czoło, na dodatek słońce i słona woda wysuszają skórę, która staje się mniej sprężysta i elastyczna – tłumaczy ekspertka i dodaje, że dlatego po wakacjach pacjentki częściej zgłaszają się z kurzymi łapkami, pogłębionymi zmarszczkami na czole i bardziej widoczną lwią zmarszczką.
Sposób to oczywiście zastosowanie toksyny botulinowej, w tych miejscach gdzie mięśnie mimiczne pracują zbyt intensywnie. Ale toksyna botulinowa nie zawsze będzie skuteczna w 100%.
– Gdy wymaga tego anatomia i fizjologia twarzy, dodaje się jeszcze niewielkie dawki kwasu hialuronowego, by wypełnić zagłębienia w skórze, wyżłobione przez mimikę – mówi dr Bliżanowska.
A co z pozostałymi zmarszczkami?
Na te drobne, powierzchniowe – wywołane wysuszeniem i wiotczeniem skóry – pomoże mezoterapia z kwasem hialuronowym (np. Teosyal Redensity I). Nie tylko je zniweluje, ale także poprawi koloryt, skóra odzyska blask i zdolność odbijania światła. Inny zabieg – Restylane Skinboosters – silnie nawilży cerę, ale zapewni przy okazji dyskretny efekt uniesienia opadających kącików ust, oczu, wygładzenie i poprawę owalu twarzy.
– Występujący w składzie preparatu kwas hialuronowy ma formę stabilizowaną, rozkłada się więc wolniej niż ten z mezoterapii, dzięki czemu efekt wygładzania i nawilżenia utrzymuje się dłużej. Nie jest jednocześnie tak gęsty, jak preparaty do tradycyjnych wypełnień – wyjaśnia dr Bliżanowska.
Można powiedzieć, że to metoda z pogranicza mezoterapii i wolumetrii. – Skinboosters równomiernie, dyskretnie i naturalnie modeluje bowiem rysy twarzy, pobudza też skórę do wytwarzania kolagenu, która to umiejętność zanika z wiekiem – wyjaśnia dermatolog estetyczna.
Usta po lecie również mogą stracić urok. Przesuszone pod wpływem częstego kontaktu ze słońcem, pokrywają się teraz siateczką drobnych zmarszczek.
– Jeśli nie zdążyłyśmy zapobiec takim problemom latem (wystarczył tzw. refresh ust za pomocą kwasu hialuronowego w formie iniekcji), zróbmy ten zabieg przed zimą . Kwas hialuronowy silnie nawilży wargi, sprawi że będą miękkie i delikatne, przez co usta będą wyglądać na dużo młodsze i bardziej świeże. – Oczywiście nie zostaną powiększone, chociaż lekarz może dodatkowo uwypuklić ich urodę, delikatnie zwiększając objętość i zarysowując kształt. Bez przesadzonych efektów – podkreśla dr Bliżanowska.
Warto zająć się ustami jesienią nie tylko w ramach regeneracji. Musimy je przecież przygotować na kolejny trudny okres, gdy będą pierzchnąć i cierpieć zimą, która czeka nas nieuchronnie.
info. i foto.: materiały prasowe