Nie latają, ale się rozprzestrzeniają
Jedna z powszechniejszych, a zarazem najbardziej wstydliwych chorób wywoływanych u najmłodszych przez pasożyty to wszawica. – Warto przełamać stereotypowe myślenie o tej dolegliwości – może ona dotyczyć każdego dziecka, bez względu na poziom higieny osobistej. Ważne, by wszy się nie wstydzić, bo trzymanie tego problemu w tajemnicy znacząco utrudnia pozbycie się go, a co więcej – może sprawić, że pasożyty rozprzestrzenią się wśród kolegów naszej pociechy – podkreśla dr Beata Longota ze Szpitala Medicover. Dzieci najczęściej zarażają się wszawicą, gdy używają na przykład tych samych szczotek czy ozdób do włosów, czapek albo podczas zabawy po prostu stykają się głowami.
Głównym objawem choroby jest oczywiście swędzenie skóry głowy. Jeśli więc zauważymy, że pociecha intensywnie się drapie, dokładnie przejrzyjmy jej skalp i włosy w poszukiwaniu pasożytów, a także ich jaj, czyli gnid. Warto robić to regularnie, nawet wtedy, gdy maluch nie wykazuje niepokojących symptomów. Jeśli znajdziemy tych intruzów, kupmy w aptece i zastosujmy specjalny preparat, na przykład w formie szamponu. Popularne domowe metody (jak płukanie włosów octem) niestety raczej nie pomogą.