Zakupy z małym dzieckiem często stanowią nie lada wyzwanie. Krzyk, tupanie i kładzenie się na podłodze (oraz grupka gapiów) potrafią wyprowadzić z równowagi nawet cierpliwych rodziców. Dlatego, jeśli musisz zabrać malucha do sklepu, przygotuj do zakupów i siebie i dziecko.
Spróbuj zrozumieć
Wyobraź sobie, że wchodzisz do swojego ulubionego butiku z odzieżą lub sklepu z akcesoriami do samochodu (wersja dla panów)… Tak właśnie czuje się Twoje dziecko w supermarkecie. Wszystko je interesuje, wszystkiego chciałoby dotknąć, wszystko zobaczyć (a czasem i polizać…). Dla Ciebie nie jest to nic wyjątkowego, a dla niego – „wyspa skarbów”. Pozwól dziecku na obejrzenie interesujących go przedmiotów, porozmawiajcie o nich chwilę. Poświęć dziecku trochę czasu i uwagi.
Gdy maluch upiera się na kupno zabawki, a Ty mu odmawiasz, potrafi „zrobić scenę”. Nikt nie lubi krzyków, płaczu, kładzenia się na podłodze i wszelkich innych środków „przymusu bezpośredniego”. Do tego ten tłumek gapiów i babcie kręcące nosem na bezstresowe wychowanie… Nie daj się zwariować. To może być trudne, ale opanuj emocje – Twoje zdenerwowanie spowoduje jedynie eskalację złości malucha. Pamiętaj – dziecko nie zna innych sposobów, by przekonać Cię do swojej racji. Jednocześnie kupno zabawki wcale nie musi być tym, czego dziecko chce naprawdę. Zazwyczaj wystarczy dać dziecku kilka minut na zabawę przy sklepowej półce, by zaspokoiło swoją potrzebę.
Przygotuj listę zakupów…
…aby zrobić zakupy najszybciej jak się da i nie biegać po sklepie w poszukiwaniu nie wiadomo czego.
Ustal jasne warunki
Zrób to jeszcze przed wejściem do budynku sklepu. Stańcie z boku, w miejscu, gdzie nic nie rozprasza dziecka, aby mogło się skupić na tym, co masz mu do powiedzenia. Ustalcie jasne zasady gry. Np. „dziś nic nie kupujemy, ale dam ci trochę czasu na zabawę w sklepie” albo „kupię ci jedną rzecz, ale taką, która spodoba się także mnie i nie będzie za droga”. Możesz też zaproponować, że pooglądacie zabawki i wybierzecie tę, którą dopiszecie do listy życzeń na urodziny. Zaufaj swojemu dziecku – już z trzylatkiem można się dogadać, ale i Ty musisz być konsekwentna. Częściej to my, dorośli nie przestrzegamy ustalonych zasad. PAMIĘTAJ! DOTRZYMUJ DANEGO SŁOWA!